
Sonda kosmiczną pomyślnie wleciała na orbitę Marsa we wtorek o godzinie 15.57 i jest pierwszą z trzech, które mają dotrzeć do Czerwonej Planety w tym miesiącu.
Sonda wystrzelona z Tanegashimy w Japonii, nazwana po angielsku Hope (po arabsku Amal), wykonała trudny manewr, aby wejść na orbitę po siedmiomiesięcznym locie, podczas którego pokonała ponad 493 miliony kilometrów. Odpalając sześć silników strumieniowych delta-v przez 27 minut, spowolniła z prędkości przelotowej 121 tys. km/h do zaledwie 18 tys. km/h. Statek kosmiczny Hope był w stanie przenieść się na tak zwaną „orbitę przechwytującą”, gdzie pozostanie, a jego instrumenty naukowe zostały skalibrowane i mogą rozpocząć pracę naukową.
Satelita o wartości 160 mln funtów ma na celu dostarczenie obrazu marsjańskiej atmosfery i badanie codziennych i sezonowych zmian na planecie, a także rozwój sektora nauki i technologii ZEA, umożliwiając im odejście od ekonomicznej zależności od ropy.
Sama sonda została zaprojektowana i zmontowana przez naukowców z trzech amerykańskich uniwersytetów - University of Colorado Boulder, Arizona State University i University of California w Berkeley. Naukowcy uważają, że Mars był kiedyś obfitujący w wodę i prawdopodobnie życie.
Agencja Kosmiczna ZEA powiedziała: „Jednym z winowajców przemiany tej planety w suchą i zakurzoną, jest zmiana klimatu i straty atmosferyczne”.
Sonda agencji będzie monitorować marsjański system pogodowy, a także dystrybucję wodoru i tlenu w górnych częściach atmosfery Marsa - umożliwiając ludzkości zrozumienie związku między zmianami pogody a stratami atmosferycznymi.