Protestujący na Cyprze domagają się wycofania piosenki z Eurowizji, która, jak mówią, promuje satanizm.
🇨🇾 ✝️ 👿 Así fue la concentración que se produjo ayer a las puertas de la sede de la CyBC en Nicosia donde manifestantes contrarios a la canción chipriota para #Eurovisión 2021, "El Diablo" gritaron y cantaron consignas religiosas contra la cadena pública
— ESCplus España 🇪🇸 | Noticias de Eurovisión (@escplus_es) March 7, 2021
pic.twitter.com/tOcMVb5L3M
Protestujący zebrali się przed państwowym nadawcą z napisami: „Protestujemy pokojowo, nie dla El Diablo”, „Pokutuj i wróć do Chrystusa” i „Chrystus zbawia, Diablo zabija”.
People holds crosses during a protest against the song "El Diablo", selected to represent Cyprus at the annual #Eurovision Song Contest outside the offices of the Cyprus Broadcasting Corporation in Nicosia, Cyprus
— Pixiedust (@PixiedustJtT) March 9, 2021
Credit: REUTERS/Yiannis Kourtoglou pic.twitter.com/SOtq6hWIda
Piosenkarka Elena Tsagrinou, która śpiewa utwór El Diablo, powiedziała, że piosenka nie jest nawiązaniem do szatana, ale mówi o młodej kobiecie, która pozostaje w toksycznym związku.
Przywódcy wpływowego kościoła prawosławnego na wyspie nie zgadzają się, by utwór reprezentował na tegorocznej Eurowizji Cypr i twierdzą, że piosenka „zachwala podporządkowanie się ludzi władzy diabła”.
Protest against El Diablo, a Eurovision ‘hymn to dark forces’ | 4h ago
— Graviola Finland (@GraviolaDOTfi) March 6, 2021
- Scores of protesters gathered on Saturday outside state broadcaster CyBC calling for the withdrawal from the Eurovision song contest of Cyprus’ entry, El Diablohttps://t.co/CuDcHnEkax pic.twitter.com/FDlddTmKvi
Chcą, aby El Diablo zostało zamienione na piosenkę promującą historię, kulturę i tradycje Cypru.
Piosenka greckiej wykonawczyni Eleny Tsagrinou zawiera tekst: „Oddałam swoje serce El Diablo ... ponieważ mówi mi, że jestem jego aniołem”.
Elena Tsagrinou twierdzi, że utwór opowiada historię kobiety błagającej o pomoc po tym, jak zakochała się w „złym chłopcu” znanym jako El Diablo i że jakiekolwiek inne przypisywanie znaczenia jej piosenki jest „bezpodstawne”.
„W czasach ruchu Me Too to przesłanie jest niezwykle istotne i można je odczuć nie tylko na Cyprze, ale także w całej Europie i poza nią” - powiedziała Tsagrinou.
Nadawca telewizji publicznej powiedział, że piosenka nie zostanie wycofana, ale przyznano, że organizatorzy mogli zrobić więcej, aby wyjaśnić jej znaczenie.
W zeszłym tygodniu policja aresztowała mężczyznę za groźby i wywołanie zamieszania, kiedy wtargnął na teren nadawcy publicznego, aby protestować w sprawie „bluźnierczego” utworu.
W awanturę o piosenkę, został wciągnięty także rząd Cypru. Politycy odmawiają jednak interwencji w tej sprawie.
Rzecznik rządu powiedział, że „szanuje twórczą wolność intelektualną i artystyczną, której nie można błędnie interpretować ani ograniczać ze względu na sam jej tytuł”.
Eurowizja odbędzie się 22 maja w Rotterdamie w Holandii.
Zeszłoroczny konkurs został odwołany z powodu kryzysu związanego z koronawirusem.