
Wszystkie trzy osoby zostały uratowane przez strażaków z najwyższego piętra bloku dwupoziomowego przy Russett Way w Lewisham w sobotę.
Pięciolatek zmarł później tego samego dnia w szpitalu, a sekcja zwłok wykazała, że jego śmierć była spowodowana wdychaniem dymu z pożaru.
Nastolatek i kobieta trafili do szpitala z poważnymi obrażeniami, 14-latek zmarł w środę, a kobieta zmarła w szpitalu dzień później.
Wszystkie ofiary były członkami tej samej rodziny.
Detektywi uważają, że pożar został wzniecony celowo, ale nie szukają nikogo innego w związku ze śledztwem. Ogień został wzniesiony przez jedną z ofiar.
- To był naprawdę okropny incydent i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć najbliższych krewnych rodziny. Współpracowaliśmy z wyspecjalizowanymi śledczymi, aby ustalić przyczynę pożaru i z przykrością stwierdzam, że uważamy, iż został on wywołany celowo, wewnątrz mieszkania, przez jedną z przebywających w środku osób. Chociaż zgadzam się, że możemy nigdy nie poznać okoliczności tego wypadku, nadal chcemy usłyszeć informację od każdego, kto może coś wiedzieć w tej sprawie, kto może rzucić jakiekolwiek światło na ten tragiczny incydent
- powiedział policjant Laurence Smith.
Londyńska straż pożarna poinformowała, że w sobotę o godzinie 5:45, do palącego się mieszkania wysłanych zostało sześć wozów strażackich i około 40 strażaków.