
Przez wiele dni statek płonął na wybrzeżu Sri Lanki, gęsty, ciemny dym zobaczyć można było z wielu mil.
X-Press Pearl przestał już się palić i leży teraz na wpół zatopiony u wybrzeży Sri Lanki. Mimo, że płomienie ugasły, problemy dopiero się zaczęły.
Na pokładzie statku wciąż znajdują się kontenery, z których wiele zawiera chemikalia bardzo niebezpieczne dla środowiska – niektóre z nich już wyciekły do wody, wywołując obawy o zatrucie stworzeń morskich.
Dodatkowo, na okoliczne plaże wypłynęły już tony maleńkich plastikowych granulek, które były znajdowane także w złowionych w okolicy rybach. Poza tym w zatopionym kadłubie zamknięte są setki ton paliwa silnikowego, które mogą potencjalnie przedostać się do morza.
Poza zagrożeniami dla środowiska, istnieją również ogromne konsekwencje dla lokalnych społeczności, w tym rybaków, którzy z dnia na dzień stracili pracę i środki do życia.
„Jesteśmy małymi, lokalnymi rybakami, codziennie pływamy w morzu. Możemy tylko coś zarobić, jeśli wypłyniemy w morze – w przeciwnym razie cała nasza rodzina będzie głodować” – mówił Denish Rodrigo, jeden z lokalnych rybaków.
Rząd Sri Lanki planuje, w jaki sposób oczyścić wrak statku nie powodując przedostania się niebezpiecznych związków do morza.