
To szósty z rzędu dzień, gdy dobowy bilans zakażeń spada - poprzednio taka seria miała miejsce w połowie listopada zeszłego roku.
Przy czym te spadki są znaczące - podany w poniedziałek bilans jest niższy od niedzielnego o ponad 4200, a od tego sprzed tygodnia o 15 tys.
A łączna liczba zakażeń wykrytych w ciągu ostatniego tygodnia - prawie 253 tys. - jest o 21,5 proc. niższa niż była w poprzednim.
Jeśli chodzi o liczbę zgonów, to trzeba pamiętać, że statystyki dotyczące weekendów, czyli podawane w niedziele i poniedziałki, są najniższe w tygodniu, ale tym niemniej podany bilans jest dwukrotnie niższy od niedzielnego i o 5 niższy od tego z poprzedniego poniedziałku.
Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii wykryto ponad 5,7 mln infekcji, z powodu których zmarły 129 172 osoby.
Spadająca liczba nowych zakażeń jest dość zaskakująca, biorąc pod uwagę, że przed tygodniem w Anglii zniesione zostały niemal wszystkie prawnie obowiązujące restrykcje covidowe, a w Szkocji i Walii poluzowano ograniczenia.
Eksperci nadal jednak uważają, że efekt tego jeszcze nie jest odczuwalny i wzrosty niedługo nastąpią.
Cały czas też powoli, ale systematycznie rośnie liczba osób przebywających w szpitalach - w zeszłym tygodniu po raz pierwszy od połowy marca przekroczyła 5000.
Do niedzieli włącznie pierwszą dawkę szczepionki przeciw Covid-19 otrzymało prawie 46,59 mln osób, a obie - 37,29 mln osób.
Stanowi to odpowiednio 88,1 proc. oraz 70,5 proc. dorosłych mieszkańców kraju.