
Informację o wykryciu koronawirusa u jednego z członków personelu jako pierwszy podał dziennik "The Sun".
Gazeta ujawniła, że już w sobotę, po przeprowadzeniu testu typu PCR, został on odesłany do domu.
Według źródeł gazety, królowa - która jest zaszczepiona przeciw Covid-19, zdecydowała się pozostać w Balmoral, gdzie co roku spędza lato.
Ma to jej pomóc odzyskać spokój psychiczny po śmierci jej męża, księcia Filipa w kwietniu oraz problemach związanych z medialnymi występami jej wnuka, księcia Harry'ego i jego amerykańskiej żony, księżnej Meghan.
- Ponieważ Jej Wysokość ma 95 lat, to mimo że przyjęła oba zastrzyki, czuje, że nadal musi być ostrożna, ale jest zdeterminowana, by żyć normalnie. Nie chce przesadzić z reakcją
- mówi cytowane przez "The Sun" źródło.
Tym niemniej wprowadzone zostały pewne procedury ostrożnościowe - personel, który już wcześniej był codziennie testowany na obecność koronawirusa, musi z powrotem nosić maseczki i zachowywać dystans.
Elżbiecie II towarzyszą w Balmoral jej średni syn, książę Andrzej wraz z byłą żoną Sarą, ich starsza córka, księżna Beatrycze z mężem, oraz najmłodszy syn królowej książę Edward z żoną Zofią.
Jak się oczekuje, jeszcze w tym miesiącu mają do nich dołączyć wnuk królowej, książę William z żoną Kate oraz dziećmi, a także wnuczka Zara Tindall wraz z mężem.
Monarchini przybyła do Balmoral w drugiej połowie lipca i według planów pozostanie tam do początku października.