
Komunikat pojawił się po tym, jak BBC News zwróciło się do firmy z prośbą o odpowiedź na ujawnione dokumenty dotyczące kont, które publikowały nielegalne treści.
OnlyFans poinformowało jednak, że nadchodząca zmiana nastąpiła pod presją partnerów bankowych.
Witryna, która rozrosła się podczas pandemii, twierdzi, że ma obecnie 130 milionów użytkowników.
„Aby zapewnić długoterminową stabilność naszej platformy i nadal utrzymywać integracyjną społeczność twórców i fanów, musimy ewoluować nasze wytyczne dotyczące treści” – powiedzieli przedstawiciele OnlyFans w oświadczeniu.
Z nowych wytycznych wynika, że ludzie nadal będą mogli publikować nagie treści w witrynie, ale będzie to musiało być zgodne z polityką OnlyFans.
Londyński portal społecznościowy umożliwia twórcom publikowanie filmów i zdjęć oraz pobieranie od subskrybentów napiwków lub miesięcznej opłaty. Twórcy mogą publikować różne treści, od gotowania po filmy o fitnessie, witryna stała się jednak najbardziej znana z pornografii.
W zamian za udostępnienie materiału, OnlyFans przejmuje 20 proc. udziału ze wszystkich płatności.
Dokumenty – opisane jako „podręczniki zgodności” – pokazują, że chociaż same nielegalne treści są usuwane, OnlyFans pozwala jednak moderatorom na wielokrotne ostrzeganie twórców przed zamknięciem kont, a to pokazuje, że witryna ma pewną „tolerancję” dla kont publikujących nielegalne treści.
W lipcu pierwszy miesięczny raport bezpieczeństwa firmy zawierał informację, że zdezaktywowano 15 kont OnlyFans po znalezieniu nieprzyzwoitych zdjęć dzieci na tych kontach.